sobota, 3 listopada 2018

LEOPARD VIBES

Ten płaszcz w panterkę noszę i uwielbiam już od dwóch lat, i jeszcze te dwa lata temu wiele osób patrzyło się na mnie raczej dziwnie. Dziś panterka jest już jak najbardziej w modzie i coraz częściej widzę na ulicach ten motyw, a co za tym idzie ludzie przychylniej na niego reagują. Z jednej strony to dobrze, z drugiej strony trochę smutne, bo panterka to tylko jeden z przykładów na to, że aby jakiś strój lub jego element stał się powszechnie "akceptowalny" (bo oczywiście nigdy nie będzie tak, że każdemu dana rzecz będzie się podobać) musi pojawić się w większości sieciówek, stać się "modny".
Doskonale pamiętam jak na początku gimnazjum zaczęłam zakładać, np. długie skarpetki do półbutów i czasem ludzie się na mnie dziwnie patrzyli, dziś jest to już raczej często spotykane, w końcu style sprzed kilkudziesięciu lat powróciły! Ale znowu możemy tu zauważyć ten sam schemat- dopóki coś nie będzie częstym widokiem, to będzie budziło zdziwienie a nawet negatywne emocje.
Na szczęście świat idzie do przodu, w Polsce może wolniej, ale jednak da się to już gdzieś zauważyć, bo widzę nawet różnice w stylu ubierania się ludzi i reakcji innych ludzi na niecodzienne, niezwyczajne, kolorowe outfity między moim miastem, a np.  Warszawą. Ale powinno być jeszcze lepiej, jak np. w Lodynie czy Paryżu, gdzie każdy chodzi ubrany w co chce i nikomu to nie przeszkadza. Bo niby dlaczego miałoby? To tylko ubranie, wyróżniające się lub po prostu trochę inne, czy robi nam krzywdę? Nie. Więc skąd te dziwne spojrzenia? Śmiech? Może to zazdrość, że ktoś jest wystarczająco odważny żeby założyć coś takiego? Nie wiem, ale nie warto się tym przejmować, lepiej jest dobrze się czuć z samym sobą, być po prostu sobą. Dlatego zawsze jak widzę kogoś, kto wyróżnia się na tle tego szarego tłumu, to uśmiecham się pod nosem i mam ochotę przybić mu piątkę.










płaszcz- River Island
golf- Papaya
bluzka- Sinsay
spodnie- Asos
skarperki- Pull & Bear
okulary- Allegro
----------------------------------------------------------------------
SNAP: xxlaxigale

niedziela, 7 października 2018

BACK TO SUNNY DAYS

Hej!

Znowu nie pisałam przez długi czas, wynika to jednak w dużej mierze z faktu, że nie bardzo byłam w stanie pozować do jakiś zdjęć. Rozwaliłam sobie kolano i już od dłuższego czasu kuleję, a na początku musiałam się oszczędzać i ruszać z domu tylko wtedy kiedy to było konieczne. Ciężko więc było się wybrać na jakieś zdjęcia, toteż chcąc nie chcąc blogowanie musiałam wstrzymać. Teraz jest już trochę lepiej, z domu i tak się ruszać muszę (maturalna klasa ayeeee), więc chyba znowu posty zaczną się pojawiać systematycznie, przynajmniej tego bym chciała.
Dzisiaj outfit bardziej na ciepłe dni, które powoli się kończą, jednak z ciepłym sweterkiem/ kardiganem może być wykorzystany także jesienią.



 









--------------------------------------------------------
SNAP: xxlacigale

niedziela, 13 maja 2018

JEANS BABY

Witam ponownie!
Dziś chciałabym pokazać mój kolejny outfit, trochę "zwyczajniejszy", a jednak wciąż z elementami mody lat 90, którą rónież się inspiruję. Tak jak w poprzednich zdjęciach, tutaj też starałam się znaleźć ciekawą lokalizację, która w jakiś sposób pasowałaby do stylu, a że bardzo lubię stare, zniszczone, często opustoszałe budynki, kamienice, padło właśnie na taką scenerię. Mam nadzieję, że to połączenie Wam się spodoba!










spodnie- Bershka
kurtka- Gap
buty- H&M
łańcuch- H&M
golfik- Zara
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
ZDJĘCIA: ISOartinstagram

SNAP: xxlacigale

niedziela, 6 maja 2018

NOWY POCZĄTEK

Hej!
Po wielu miesiącach (a nawet latach) zwlekania powracam do blogowania i wreszcie będzie to blog taki, jaki zawsze chciałam prowadzić. Dwa lata temu wstawiałam tu głównie "recenzje" (zostawiłam tylko dwa posty), teraz mam wreszcie możliwości aby był to blog z kategorii fashion, lifestyle, coś takiego. Chciałabym na nim pokazywać swój styl, który mogę zdefiniować jako miesznakę lat 60-90, arthoe, grunge, pale, hippie, boho i w takim klimacie właśnie będą outfity tu pokazywane.
Myślę, że jednak nie zrezygnuje całkiem z innym tematów na blogu i będzie to mieszanka o moich pasjach, przemyśleniach, ubraniach etc. Zapraszam!










spodnie- Pull&Bear
buty- H&M

ZDJĘCIA: ISOartinstagram

SNAP: xxlacigale

niedziela, 24 kwietnia 2016

High-Rise






Nie do końca wiem od czego zacząć, bo High-Rise Bena Wheatleya jest filmem, o którym można myśleć i myśleć. Już w trakcie seansu trzeba się też zastanawiać nad sensem tego wszystkiego. Wielu powie, że historia jest przerysowana lecz czy nie taki był zamiar? Fakt, ma w sobie coś absurdalnego, ale to czyni ją niebanalną i intrygującą, przerażającą i gorszącą wizją przyszłości.


Nowoczesny wieżowiec jest rajem dla londyńskiej elity, tak się przynajmniej wydaje na początku. Każde z pięter mówi o pozycji społecznej jego mieszkańców. Im wyżej, tym lepiej. Nieunikniona jest więc walka klas i tak się też dzieje. Nawet nie zauważamy kiedy imprezy, orgie, lekkie sprzeczki zamieniają się w krwawą walkę o szczyt. Codzienność staje się wyścigiem. Niezależnie od miejsca w społeczeństwie, piętra w apartamentowcu, wszyscy stają się zwierzętami. Stan ten potęgują jeszcze usterki w wieżowcu, pozbawieni prądu, wody, pożywienia, ludzie stają się więźniami budynku, więźniami rywalizacji. Jednak kiedy sielanka zmienia się raczej w mroczny raj, kiedy nasilają się różnice, możesz być pewny, że pomimo wszystko gdzieś tam gra muzyka.


Jaki czyn zakończy to szaleństwo? I czy to będzie koniec? Czy właśnie początek społeczeństwa wolnego od zakazów, nakazów, pieniędzy?


A kim w tym wszystkim jest Dr. Laing (Tom Hiddleston)? Laing znajduje się w samym środku tej piramidy, co oznacza, że może się wznieść, ale wciąż może też spaść. Próbuje się wpasować zarówno w niższe sfery, jak i wyższe, jedank nie dla wszystkich jest kimś interesującym. W końcu pozwala odsunąć się na dalszy plan. Jedni powiedzą, że postać ta jest nijaka, drudzy dostrzegą, że postawienie jej w takim świetle mogło być celowym zamysłem.


Żaden z bohaterów nie jest specjalnie ciekawy, każdy ma jakąś swoją historię, swoje życie, łączy ich chęć wzniesienia nad innych, to tyle. Ale dzięki temu nie wiemy kto może zaraz wyjść przed szereg tej masy żądnej władzy i pieniędzy. W pewnym momencie nasza uwaga zostaje przeniesiona  na Richarda Wildera (Luke Evans), który buntuje się władzy wyższych klas i pragnie zrobić reportaż o wieżowcu, o tym, co się w nim dzieje. Zdolny posunąć się do wszystkiego, przez mieszkańców wyższych pięter uznany jest za najbardziej nienormalnego i niebezpiecznego. Jednak czy nie jest zupełnie odwrotnie?


Po seansie zostajemy z wieloma pytaniami. Jaką rolę odgrywają tam kobiety? Jak dostać się na szczyt i czy w ogóle warto? Kto zyskał najwięcej w tej walce, a kto najwięcej przegrał? Kto naprawdę rządzi? Kto jest normalny? Czy budynek musi spełniać wszystkie twoje wymagania czy to jednak ty musisz przystosować się do budynku? Czym w ogóle jest ten wieżowiec? A kim jest architekt mieszkający na najwyższym piętrze, twórca tego wszystkiego, który w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że w procesie tworzenia popełnił jakiś błąd? Czy takie miejsce może stać się "domem"? Czy to wszystko nie prowadziło do swego rodzaju oczyszczenia?




***
Film pod względem technicznym to także rarytas- zdjęcia, ujęcia, które bardzo przypominały mi te z Hannibala- skupiające uwagę na szczegółach, wystrój wnętrza, klimat lat 60/70, muzyka, przede wszystkim cover SOS Portishead (który niestety został stworzony tylko na potrzeby filmu, więc tak łatwo nie znajdziemy go w Internecie). A no i jaka obsada! Tom Hiddleston, Luke Evans, Jeremy Irons, Sienna Miller, Elisabeth Moss...




snap: sher2103


czwartek, 20 sierpnia 2015

Świat według Garpa- recenzja

ŚWIAT WEDŁUG GARPA



Tytuł: "Świat według Garpa" ("The world according to Garp")
Autor: John Irving
Rok wydania: 1978 (1984 Polska)

John Irving urodził się w 1942 r., jest jednym z najbardziej znanych współczesnych pisarzy amerykańskich i scenarzystą filmowym.  Na 72 ceremonii wręczenia Oscarów otrzymał Nagrodę Akademii Filmowej za najlepszy scenariusz adaptowany do filmu Wbrew regułom na podstawie własnej powieści Regulamin tłoczni win. Epizodycznie wystąpił w w filmach Świat według Garpa i Wbrew regułomInne jego znane książki to, np. Hotel Hempshire oraz Jednoroczna wdowa. 
Ciekawostką o książce Świat według Garpa jest teoria, jakoby Irving przedstawił tam swoje przeżycia i rozwój literacki, zarówno autor jak i bohater byli też zapaśnikami.

Świat według Garpa to opowieść o rodzicielstwie, relacjach damsko- męskich, feminiźmie, żądzy, pisarstwie oraz o żywiole, z którego okiełznaniem wielu z nas ma problem- życiu.
Na początku książki poznajemy Jenny Fields- pielęgniarkę, najsławniejszą feministkę na świecie (chociaż sama nigdy o sobie tak nie powiedziała!), kobietę, która zawsze wiedziała czego chce i matkę Garpa. Chciała mieć dziecko, ale nie chciała męża.
Tytułowy bohater S.T. Garp to od początku skazany na inność pisarz, często zmagający się z syndromem "białej kartki" i nadopiekuńczy rodzic.
John Irving w Świecie według Garpa nazywa rzeczy po imieniu. Feminizm, rodzicielstwo, żądza i jej konsekwencje oraz zmaganie się z życiem głównego bohatera, a wszystko to przedstawione w sposób ironiczny, tragikomiczny, w krzywym zwierciadle.
Sytuacje opisane są czesto tak absurdalne, że wydaje się niemożliwym aby nam w zyciu codziennym przytrafiło się coś podobnego, jednocześnie wszystko ukazane jest w tak przekonujący sposób, że zaczynamy w to wierzyć.
Niektórym książka momentami może się dłużyć, ale z drugiej strony autor daje nam taką ilość rozbudowanych wątków i postaci, że nie sposób się nudzić. Dodatkowym, interesującym elementem są fragmenty opowiadań, powieści Garpa wplecione w książkę.
Świat według Garpa pokazuje nam, że nieważne jakbyśmy się starali, nie zmienimy przeznaczenia. Nie udało się to Garpowi nie uda się i nam.


Ogólna ocena: 9/10

Czytał ktoś z Was ŚWG lub inne książki Irvinga? A może ktoś oglądał ekranizację z Robinem Williamsem?





Kilka wydań